Czego nie rozumiem w Meridzie Walecznej?

Muszę się przyznać, że Meridę oglądałam 2 razy w życiu. Drugi raz oglądałam bardzo uważnie i jedna scena zwróciła moją uwagę.


Mianowicie chodzi mi o tą prawie końcową scenę, kiedy królowa zamienia się spowrotem w człowieka.
Czy tylko ja zauważyłam, że wszyscy przejmują się królową? TYLKO królową? Nawet przemienieni bracia Meridy? 
Wszystkim chodzi i to, że ona się nie przemieniła. Jednak czy ktoś zwrócił uwagę na dzieci? Że one też są dalej uroczymi niedźwiedziątkami? 


Otóż NIE. Scena kręci się wyłącznie wokół matki i córki.

Komentarze

Popularne posty